Dobrzy fotografowie koktajli odnajdują w szkle piękno - bezruch doskonale schłodzonego Negroni , teksturowane loki skórki cytrusów. Ale trzeba specjalnego oka, by ożywić ludzi, którzy robią to, co jest w tym kieliszku, oraz miejsc, w których jest ono podawane na co dzień. Aaron Ingrao jest takim fotografem.
Podróżuje po kraju, fotografując barmanów, gdzie pracują za kijem. Jego obrazy zostaną zebrane w książce, którą ma nadzieję wydać w nadchodzących latach. Jak każdy pasjonujący twórca, który się tam wystawia, ma wątpliwości.
Nie wiem, jaki wpływ będzie miała ta książka, mówi Ingrao. Mam nadzieję, że ludzie na to spojrzą i pomyślą, że to fajna rzecz. Istnieje miliard książek z przepisami. Ale nie ma książki, która uchwyciłaby chwilę z grupą barmanów w całym kraju. Mam nadzieję, że sama moja praca mówi sama za siebie.
Historia Ingrao jest opisywana jego stronie internetowej i już zabrał go od wybrzeża do wybrzeża. Zaczął w swoim rodzinnym mieście Buffalo. W trakcie tych starań był świadkiem, jak ruch koktajlowy rozprzestrzenił się w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach, a także poznał kulturę barmanów i mentalność tych, którzy pracują w zawodzie.
Ingrao zainteresował się ruchem koktajlowym, kiedy pojechał do San Diego, aby odwiedzić Tima Stevensa, przyjaciela, który jest teraz właścicielem Szczęśliwy dzień w Buffalo. Stevens mówi, że to doświadczenie wywarło trwałe wrażenie na Ingrao.
Nie sądzę, żeby kiedykolwiek stracił do tego smak, mówi Stevens. To był inny styl konsumpcji. Buffalo w tamtych czasach był bardzo wyjątkowy. Myślę, że aby zobaczyć, jak ewoluuje w to, jak picie może być bardziej przemyślanym przedsięwzięciem, otworzyło mu to oczy na lepszy sposób.
Kiedy w 2011 roku otwarto bar koktajlowy Buffalo Vera, stał się miejscem spotkań Ingrao. W tym czasie pracował nad swoim pasjonującym projektem, w którym chciał dokumentować osoby pracujące w różnych zawodach, które są głęboko zaangażowane w swoją pracę. Pierwszym miejscem, które sfotografował, była Vera.
Zdjęcia wypadły świetnie, mówi Ingrao. Umieściłem to na mojej stronie internetowej i dzięki temu dostałem kilka miejsc pracy. Z czasem zastanawiałem się nad czymś w rodzaju projektu poświęconego wyłącznie barmanom, kulturze koktajli. Mówiąc kontekstowo, bary są zawsze fajne. Jako fotograf doceniam te rzeczy. Są też barmani, którzy mają status gwiazdy rocka. Jest w tym tajemnica.
Pół kroku w Austin 'id =' mntl-sc-block-image_1-0-19 '/>
Po stworzeniu książki na początku 2015 roku Ingrao udał się do Nowego Jorku, gdzie nakręcił słynny film Employees Only. Trochę zajęło mu zebranie wystarczającej ilości pieniędzy, aby wprowadzić tę koncepcję w całym kraju.
Wziąłem mały kawałek pieniędzy, które miałem i zdecydowałem, że to bzdura z szansami na mnie, mówi Ingrao. Próbowałem to zrobić, oferując zdjęcia do barów za niewielką kwotę i pozyskując sponsorów.
Fotografując portrety, stara się uchwycić entuzjazm barmana. Podobnie jak większość innych fotografów w branży, chce, aby barmani czuli się komfortowo w tym, co noszą i jak wyglądają.
Matt Williams, kierownik baru w Volstead w Jacksonville na Florydzie był jednym z wielu barmanów, którzy stanęli na drodze Ingrao.
Po prostu na nas polegał, mówi Williams. Proces był bardzo obustronny. Wskazał nam kierunek, w którym powinniśmy robić wszystko, co chcemy. A potem mieliśmy różne pomysły przewijane w tę iz powrotem. Nie tylko on mówił nam, żebyśmy tam poszli i tam stali.
Ingrao mówi, że wiele się nauczył o trendach koktajlowych dominujących na rynku. Plik Staromodny według niego króluje jako najpopularniejszy ze wszystkich napojów.
Oczekuje, że w sumie nakręci 100 taktów, a obecnie szuka wydawcy. Ale jeśli nie może go znaleźć, opublikuje samodzielnie.
Wszelkie tantiemy, które zarobi na książce, zostaną przesłane na adres Przebłyski nadziei , organizacja non-profit zajmująca się tworzeniem podnoszących na duchu portretów dzieci walczących z rakiem i innymi chorobami zagrażającymi życiu.
Nigdy nie pomyślałem, że projekt służy mi do zarabiania pieniędzy, mówi Ingrao. Mam nadzieję, że jego wpływ będzie dla nich dużym czekiem. Barmani z całego kraju są w tej jednej książce. A oto te piękne zdjęcia. Chciałabym powiedzieć, że byłby to dobry sposób, aby ludzie się rozpoznali.
Polecane Wideo Czytaj więcej